Pod koniec stycznia wraz z ekipą Stowarzyszenia Kieleccy Patrioci podejmujemy decyzję, że po 3 latach do Kielc powróci Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ustalamy priorytety i apolityczność marszu, zapraszamy wszystkich, którzy mają ochotę przyjść, ale organizatorami jesteśmy tylko my. Do naszego składu dołącza jeszcze ekipa chłopaków z Iskra Kielce, która też pomaga przy tym wydarzeniu (Pozdrowienia dla was!). Z niecierpliwością czekamy kiedy przyjdzie nam grać mecz z Lechią bo w weekend w który wypada Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych przypada nam spotkanie domowe. Na szczęście los tak chciał (albo opatrzność Boża- jak kto woli), że terminarz wypada dla nas mega pozytywnie i ustalamy, że marsz robimy od razu po meczu. Szybka rejestracja w urzędzie i rozpoczynamy internetową propagandę. Na meczu z Górnikiem o marszu można przeczytać też w gazetce i specjalnie dystrybuowanych ulotkach, a w drugiej połowie spotkania na płocie pojawił się transparent #MZW2020 promujący wydarzenie. To samo płótno wieszamy później na patencie na jednym z najbardziej ruchliwych skrzyżowań w Kielcach co mocno przykuwa uwagę kielczan. Plan na pierwszy marca może być tylko jeden- najpierw wygrywamy mecz z Lechią, a potem wszyscy świętujemy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Niestety plany swoje, a życie swoje i nasi piłkarze po raz kolejny z boiska schodzą z opuszczoną głową, cieszy jedynie przygotowana jak zawsze na poziomie patriotyczna oprawa!
Dla nas liczy się już tylko drugie wydarzenie. Na młynie po raz kolejny przypominamy, że dziś przed nami jeszcze ważne zadanie, ale część osób ze względu na wynik, a inna część z wiadomych tylko sobie powodów do marszu nie dołącza. Ostatecznie o 14:30 pod Cmentarzem Partyzanckim melduje się coś koło 500 kielczan w tym większość koroniarzy. Najpierw zapalamy (zebrane przy okazji „1 listopada” w ośrodku Kibice Razem Korona Kielce) znicze przy grobach żołnierzy na Cmentarzu Partyzanckim, następnie złożone zostają kwiaty i ostatecznie Modlitwa Narodowych Sił Zbrojnych za duszę wszystkich poległych i możemy rozpoczynać marsz. Wizualnie prezentujemy się dobrze: specjalnie przygotowany na ten dzień czołowy transparent, plus transy Brygada Świętokrzyska, Kieleccy Patrioci, Oddaj Chwałę Bohaterom, Chęciny Polska i Iskra Polska, w asyście Biało-Czerwonych flag i dużych Jaszczurek powodują, że jesteśmy bardzo dobrze widoczni. Na marszu wprowadzamy nową formułę, gdzie poza okrzykami przybliżamy postaci naszych świętokrzyskich bohaterów po czym głośno wykrzykujemy ich nazwiska. Mamy nadzieję, że zachęci to do lepszego poznawania bohaterów naszego regionu, wszak Kielecczyzna to „Kolebka Partyzantki”. Podczas pochodu rozdajemy także pochodnie, które mają dodawać dodatkowego klimatu. Marsz kończymy pod Ośrodkiem Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej na Wzgórzu Zamkowym gdzie dawniej mieściło się kieleckie więzienie. To min. w tym miejscu mordowano Żołnierzy Wyklętych i to miejsce które udało się rozbić Antoniemu Hedzie (ps. Szary). Podczas wejścia pod wzgórze widzimy kieleckich policjantów w tym dniu zatrudnionych jako ekipę kręcącą film dokumentalny chyba z wszystkich zebranych w województwie kamer. Po dojściu do celu prezes Kieleckich Patriotów wygłasza krótkie przemówienie o tym, że powinniśmy wszyscy zebrać się w sobie i zacząć działać tak jak robili to Żołnierze Wyklęci. Po rozwiązaniu marszu odśpiewujemy jeszcze hymn i odpalonych zostaje kilka rac, co oczywiście nie podoba się tym co zawsze. Na szczęście wszystko kończy się na pouczeniu i wszyscy wracamy do domu. Tymczasem cała kielecka, a może i ogólnopolska lewica bojąca się wyjść na ulicę atakuje jak może Żołnierzy Wyklętych w jedynej przestrzeni w której nie boją się istnieć, a więc w Internecie. Marsz należy uznać za udany, kosztował nas naprawdę sporo czasu, poświęcenia i kasy więc wielkie dzięki dla tych co pomogli! W tym miejscu warto wspomnieć, że organizację marszu wsparła firma Formaster Group. Pamięć o Żołnierzach Wyklętych będzie trwać jeśli my o to zadbamy, mamy nadzieję, że to nie ostatnie wydarzenie patriotyczne na którym uda nam się pojawić w takiej liczbie bo stać nas na dużo więcej. Do następnego
Cześć i chwała Bohaterom!