PETROVIĆ: Wierzę, że Korona wróci tam, gdzie jej miejsce.

W dzisiejszym wywiadzie wzięliśmy na tapetę Zvone Petrovicia. Jak znosił okres aklimatyzacji w Klubie, z kim najbliżej się trzyma w szatni i wiele innych kwestii poruszyliśmy w rozmowie z młodym piłkarzem Korony. Zapraszamy!

Jak wyglądały Twoje początki w Kielcach ? Jak sobie radziłeś tak daleko od domu?

– Byłem młody i wiedziałem, że to na pewno nie będzie łatwe… Jestem osobą, która żyje blisko ze swoją rodziną. Wszyscy trzymamy się razem. Wiedziałem, że będzie ciężko, bo w Polsce jest mało obcokrajowców. Jednak czułem też, że tutaj mogę się rozwinąć. Podjąłem taką decyzję i cieszę się, że jestem tutaj. W Kielcach jestem już 3 lata i wiem, że to była dobra decyzja.

Dlaczego zdecydowałeś się na wyjazd do Polski?

Przede wszystkim była to dla mnie szansa rozwoju. Rozmawiałem z Ivanem Jukiciem, który tutaj grał, a ja go już wcześniej znałem. Opowiadał mi jak wszystko wygląda w Koronie. Rozmawiałem również z rodzicami, agentem i Klubem. Wiedziałem, że przenosiny do Korony będą dobre dla mojego rozwoju. Po analizie wiedziałem, że przyjazd tu będzie dobrym wyborem.

Wejście do szatni pierwszej drużyny było trudne? Jak się wtedy czułeś?

– Pomogli mi zawodnicy, którzy już byli w szatni i wcześniej ich znałem, więc nie było z tym problemu.

Jak przyjęli Cię koledzy z drużyny?

– Jestem bardzo zadowolony. Koledzy z zespołu, przyjęli mnie bardzo fajnie. Myślę, że pomogło mi, że od początku starałem się przyzwyczaić do życia w Polsce, do polskiego języka, kultury. Od pierwszego dnia zacząłem się uczyć języka polskiego. Nie mam na co narzekać, koledzy bardzo fajnie mnie przyjęli.

Z kim z obecnej kadry trzymasz się najbliżej?

– Ostatnio przyjechali Mario Zebić i Marko Pervan. Dużo im teraz pomagam i spędzam z nimi wiele czasu. Tak poza tym wolny czas spędzam z Jackiem Podgórskim, Pawłem Łysiakiem, Marcelem Gąsiorem i Kornelem Kordasem. Ze wszystkimi mam dobry kontakt, ale jak mam kogoś wyróżnić to myślę, że z nimi najwięcej spędzam czasu.

Czy możesz opowiedzieć jakąś ciekawą albo śmieszną historię z szatni?

– Ostatnio jak był Mikołaj, to było dużo śmiesznych niespodzianek. Ale nie mogę zdradzać.

Z kim z Korony najlepiej jest iść w miasto na imprezę?

– Ostatnio nie mieliśmy dużo imprez. Przede wszystkim koncentrowaliśmy się na meczach i treningach. Był to ciężki okres. Po meczach, jeśli z kimś spędzałem więcej czasu, to z wymienionymi  wcześniej zawodnikami.

Jak sobie radziłeś z nauką? Byłeś dobrym uczniem? Które przedmioty nie sprawiały Ci problemów, a których nie znosiłeś?

– Dobrze się uczyłem, przed wyjazdem zostały mi dwa lata nauki, które skończyłem nauką indywidualną rok temu. Języki obce były moją mocną stroną. Z matmą było troszkę gorzej, ale nie narzekam.

Szkoła w Polsce – jak sobie z tym poradziłeś?

– Podjąłem decyzje, że pójdę do szkoły. Chodziłem do Edukatora (kielecka szkoła dla dorosłych), a w weekendy uczyliśmy się razem z chłopakami, co pomagało mi w nauce języka polskiego. Uczyłem się wielu nowych rzeczy.

Jaki jest według Ciebie język polski?

Myślę, że jest trudny. Na początku trener Marek Mierzwa pozwolił porozumiewać się po angielsku, ale tylko przez pierwszy miesiąc. Potem miałem sobie pomagać rękami, nogami, ale mówić po polsku. Było to mega ciężkie, ale decyzja okazała się słuszna. Cieszę się, że udało mi się nauczyć języka polskiego.

Ulubione, śmieszne słowo po polsku?

– Od początku moje ulubione słowo to ‘’dramat’’. Nie wiem czemu, ale tak sobie żartowaliśmy, że dramat, dramat. I tak zostało. W ogóle to chyba pierwsze słowo, jakie się nauczyłem.

Jak widzisz rozwój Klubu w nowych realiach z nowymi władzami?

– Na pewno teraz widać, że wszystko idzie w lepszym kierunku. To był główny powód mojej decyzji o przedłużeniu kontraktu. Wierzę w to, że Korona wróci na swoje miejsce, czyli do Ekstraklasy.

Wyobraźmy sobie, że zostajesz na jeden dzień prezesem Korony. Co byś w tym dniu zrobił – nie możesz podwyższyć sobie kontraktu.

 – Nie wiem, co bym zrobił. Ciężkie pytanie.

Jak spędzasz wolny czas w Kielcach i jak odnajdujesz się w rzeczywistości z pandemią, tak daleko od domu? I jak sobie radziłeś w okresie, gdy liga została przerwana?

– Mogę powiedzieć, że na początku było mi bardzo ciężko. Podczas pierwszego lockdownu nie mogliśmy wychodzić z domu, a ja byłem sam. I na pewno dla wszystkich to był mega ciężki okres. Jakoś sobie radziłem, było bardzo ciężko, ale się udało. Myślę, że już niedługo wszystko wróci do normy. Co do samego przerwania rozgrywek – w tym czasie trenowaliśmy indywidualnie i dostaliśmy rozpiski od sztabu szkoleniowego.

Trenowałeś w Koronie w różnych grupach z różnymi trenerami. Nas jednak ciekawią Twoje relacje z trenerem Bartoszkiem. Co nam możesz o tym powiedzieć?

– W Koronie pracowałem z wieloma dobrymi trenerami. Od każdego wyciągnąłem coś dobrego. Z trenerem Bartoszkiem pracuję już 8 miesięcy. Od początku mieliśmy dobre relacje i nic się do tej pory nie zmieniło. Odkąd przyszedłem do Korony, moim celem był debiut w pierwszej drużynie i dzięki trenerowi udało się to zrealizować.

A co powiesz o drugim trenerze Korony – Kamilu Kuzerze? Zapewne wiesz, że jest to Koroniarz z krwi i kości. My jako kibice znamy go głównie z boiska. Ciekawi nas, jakim jest trenerem?

– Trener Kuzera ma dobry kontakt z zawodnikami. Dobrze potrafi przekazać wiedzę, chętnie rozmawia i pomaga. Dużo się od niego nauczyłem i uważam, że jest dobrym trenerem.

Poważną szansę na grę w pierwszej drużynie zacząłeś dostawać w poprzedniej rundzie. Czy uważasz, że Twoja kariera rozwija się prawidłowo? Jesteś gotowy na to, aby być zawodnikiem pierwszego wyboru?

– Długo czekałem na to, żebym dostać szansę. Myślę, że moja kariera w Koronie dobrze się rozwija, dlatego postanowiłem przedłużyć umowę. Codziennie pracuję na to, żeby stać się zawodnikiem pierwszego składu i myślę, że jestem na to gotowy.

Jak spędzasz czas w Kielcach?

Teraz nie można robić zbyt wielu rzeczy, ale lubię pospacerować. Dużo czasu spędzam na stadionie.

Co polecasz do zwiedzania w Kielcach?

– Do zwiedzania polecam hmm… Dużo jest fajnych miejsc. Bardzo lubię spędzać czas nad Zalewem Kieleckim, bardzo mi się tam podoba. Jak jest lato i dużo ludzi, to jest tam bardzo przyjemnie.

Wyobraźmy sobie, że wybieramy się na wakacje do Vitez. Co warto zwiedzić?

– Vitez to mała miejscowość, ale dużo jest rzeczy do zwiedzenia. Jest wielki park i jedne z najpopularniejszych gór w Bośni – Lasić.

W jakim aspekcie widzisz swoje braki? Co według Ciebie mógłbyś udoskonalić, gdzie masz jakieś rezerwy?

– Od trenerów dostaje dużo rad o taktyce. Myślę, że dużo mogę poprawić w tym aspekcie.

Ulubiony sport poza piłką?

– Ogólnie lubię sport, ale jakbym miał coś wyróżnić – to podoba mi się piłka ręczna. Dużo tez gramy w pingla. Lubię również tenis ziemny.

Trenowałeś coś w młodości oprócz piłki?

– Nie, od młodości tylko piłka.

No to na koniec, chciałbyś coś przekazać Kibicom Korony?

– Chciałbym przede wszystkim podziękować za wsparcie. Mogę tylko powiedzieć, że ja i cała drużyna zrobimy wszystko, żeby Korona wróciła tam, gdzie Jej miejsce. Będziemy walczyć do końca. Mam nadzieję, że uda nam się awansować do Ekstraklasy.

Rozmawiał: Jacob Vodka i A_mks