Po dwóch tygodniach kolejny raz przyszło nam jechać za naszą drużyną w Polskę, a mianowicie do położonej w województwie pomorskim Gdyni. Mecz rozgrywany był w piątek o godzinie 18, co zdecydowanie miało wpływ na naszą liczbę wyjazdową. O godzinie 10:30 zbieramy się w pod stadionem, by punktualnie o 11 wyruszyć do Gdyni w sile jednego autokaru. Podróż mija spokojnie, po drodze robimy trzy postoje. Do celu docieramy lekko spóźnieni i dosyć sprawnie wchodzimy na sektor. Na miejscu dołącza do nas kilku Koroniarzy i nasza ostateczna liczba na sektorze wynosi 75 fanatyków. Kilkukrotnie zaznaczamy swoją obecność. Nie obyło się również bez „pozdrowień” w stronę gospodarzy. Wywieszamy dwie flagi „Ś.P. Małpa” i „Korona Kielce PW”. Podczas meczu po stronie gospodarzy oprócz standardowego oflagowania na trybunach zawisł transparent dla znajdującego się w ciężkiej sytuacji Leszka Ojrzyńskiego. Mecz przyciągnął na trybuny blisko 7,5 tysiąca widzów. Do przerwy Korona po dobrej grze wygrywa 1:0, lecz po zmianie stron, gra z minuty na minutę staje się coraz słabsza, co wykorzystują gospodarze, strzelając bramkę dającą wyrównanie. Po meczu piłkarze podchodzą pod nasz sektor, dziękując nam za obecność i wsparcie. W drogę powrotną wyruszamy parę minut po godzinie 21 w iście prezydenckiej obstawie. Na powrocie robimy cztery krótkie postoje i o godzinie 4:30 meldujemy się w Kielcach.

Baku Bilcza